czwartek, 31 maja 2018

Nidzica - zamek

  Nidzica dawniej Nibork, niem. Neidenburg. Miasto w województwie warmińsko-mazurskim, nad rzeką Nidą.
  Zamek w Nidzicy prezentuje się pięknie. Jest to potężna warownia, usytuowana na wzgórzu, która została wybudowana około 1370r., przez wielkiego mistrza Winrycha von Kniprode. Zamek należał do krzyżackiego XIV wiecznego systemu obronnego. W tamtym okresie warownia otoczona była moczarami oraz bagnami.

Dalsza historia tego miejsca była bardzo bogata. Przechodził często z rąk do rąk (między innymi zajmował go król Władysław Jagiełło). W XIX w. urządzono na zamku lazaret (szpital wojskowy), a zamek częściowo uległ zniszczeniu.
W 1830r. Ferdynand Tymoteusz Gregororius, radca sądowy przeprowadził odbudowę zamku, aby wykorzystać go na siedzibę urzędów, mieszkań prywatnych oraz więzienie.
Niestety w czasie II wojny światowej ofensywa wojsk radzieckich doprowadziła do znacznych zniszczeń.
  Budowla została odrestaurowana w latach 1959-1965.
Teraz mieści się w nim Nidzicki Ośrodek Kultury, a także Muzeum Ziemi Nidzickiej, Książnica miejska, sala konferencyjno-wystawowa, pracownia rzeźby, bractwo rycerskie, galeria malarstwa, biuro turystyczne, hotel oraz restauracja.
 Z tego co się orientuję nie ma stałych godzin zwiedzania ekspozycji. My mieliśmy szczęście i z marszu rozpoczęliśmy zwiedzanie dołączając do utworzonej grupy. Opłata jest niewielka, gdy rozłoży się na kilka osób. Pan, który był przewodnikiem posiada talent oratorski i bardzo miło się go słuchało, a do tego można dowiedzieć się wielu ciekawostek.
 W czterech salach zamkowego przyziemia mieści się ekspozycja historyczna. Zwiedzając je poznamy najstarszą historię zamku i miasta.
Jedna z sal to zbrojownia - uzbrojenie rycerstwa z okresu bitwy pod Grunwaldem.
Na piętrze znajduje się galeria grafik i obrazów Hieronima Skurskiego.
Do zwiedzania jest również "Sala Rycerska", w której mieści się kaplica i refektarz (duże pomieszczenie służące za jadalnię), oraz XVw. polichromie, a także gotyckie sklepienie.
Na koniec zwiedzania pozostaje nam dawny krzyżacki spichlerz ze starym obelkowaniem drewnianym, oraz ganki wartownicze. Mamy stamtąd piękne widoki na dziedziniec, oraz panoramę miasta.
 Wstęp na dziedziniec zamku jest bezpłatny.
Warto przespacerować się wokół zamku, naprawdę jego mury robią wrażenie, gdy staniemy blisko nich.
 W Nidzicy byliśmy przejazdem i ograniczyliśmy się do zwiedzenia jedynie zamku (szczerze mówiąc poinformowano nas, że w mieście nie ma za wiele do zwiedzania), zajęło nam to ok.1,5-2 godziny.

Niedługo wybieram się na urlop nad polskie morze i wpadł mi do głowy pomysł. Czy ktoś z zaglądających na mojego bloga chciałby otrzymać pocztówkę z wakacji?
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających do mnie:)

niedziela, 20 maja 2018

Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu

 Na dość długo zawiesiłam prowadzenie bloga, ale już wracam i to z tym co lubię najbardziej - wieś!
No powiedzmy, że z namiastką wsi, ponieważ dzisiejszy post będzie o Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu ( miejscowość leży nad rzeką Sierpiennicą, w województwie mazowieckim, oddalone od Ciechanowa ok.80 km.).
 Na teren muzeum prowadzą dwa wejścia i moim zdaniem lepiej kierować się do tego przy trasie Warszawa-Toruń, tzw.kasa-młyn. Usytuowane jest ono w ciekawszym miejscu, przy rzece.
Muzeum Wsi  Mazowieckiej to nie jedynie translokowane budynki. Zadbano również o układ przestrzenny, czy wchodzący w jego skład drzewostan - charakterystyczny dla danego terenu. Stworzono tzw.mikro-pejzaże związane z terenami, z których pochodzą przeniesione budynki. Zadbano również o elementy małej architektury, np. krzyże, kapliczki, gołębniki, itp.


 Do tej pory na terenie skansenu została odtworzona wieś rzędowa (jest to tzw. rzędówka, czyli wieś o luźnej zabudowie, wzdłuż jednej strony drogi. Po drugiej stronie, prostopadle do drogi , biegły szerokie pasy pól. Ten rodzaj wsi powstawał na ziemiach polskich w XIX w.). Jest to 9 zagród włościańskich z rejonu Mazowsza północno-zachodniego, oraz zagroda z Rębowa. Uzupełnieniem jest kilka samodzielnych zespołów architektonicznych.
 Oczywiście zadbano również o odtworzenie wnętrz i ich wystrój zmienia się w ciągu roku, niestety dużym minusem jest niemożność zwiedzania ich. Wnętrza chat można obejrzeć jedynie z sieni, a do tego oddziela nas od nich pleksiglas. Osobiście tego nie lubię i uważam, że chociaż jedna chałupa powinna być "oddana" dla zwiedzających. Powstrzymałam się od robienia zdjęć wnętrzom i posiadam jedynie to jedno.
 Chałupy otoczone są warzywnymi oraz kwiatowymi ogródkami, a także pasiekami. Spotkamy również zwierzęta m.in. kozy, krowy, indyki, perliczki, kury, króliki.











 My skansen zwiedzaliśmy w okresie "majówki". Na pewno jest wtedy tłoczniej, ale organizowane są w tym czasie różne imprezy, inscenizacje, pokazy, itp. Mieliśmy możliwość kosztowania swojskich, naturalnych wyrobów, np. chleba z masłem, napoju z mniszka lekarskiego, kaszy ze skwarkami. Odbywały się pokazy różnych wiejskich zajęć, np. pranie na tarze, ostrzenie noży, wyrób firanek z papieru, pokaz garncarstwa, tkactwa, mielenie zboża na mąkę. Dzieci mogły zasiąść w szkolnych ławach i pouczyć się kaligrafii, a w następnej zagrodzie spróbować swoich sił w chodzeniu na szczudłach i w innych zabawach.








 Do obejrzenia jest również Galeria rzeźby oraz powozownia. Posiadam zdjęcia jedynie z Galerii.









  Spędziliśmy 3 godziny w skansenie i niestety nie udało nam się go zwiedzić w całości (ale to dobrze, będę miała powód, żeby tam wrócić). Miejsce jest godne polecenia i myślę, że każdy tam znajdzie coś dla siebie.
 Teraz klika zdjęć z opisem:
Kościół i dzwonnica z Drążdżewa:

Dwór z Bojanowa:







Zagroda z Dzierżążni (dom Sołtysa):


Zagrodna z Izdebna Kościelnego:
Zagroda z Czermna:
 Trafiliśmy również na kiermasz rękodzieła oraz produktów regionalnych:




 Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających mojego bloga :)